Pierwsza bramka w niedzielnym spotkaniu padła dopiero w trzeciej minucie meczu. I ku zdziwieniu licznie zebranych kibiców żorskiej drużyny to goście wyszli na prowadzenie. Dość powiedzieć, że aż do szóstej minuty nasz zespół nie potrafił trafić do siatki przeciwniczek, które w tym momencie prowadziły już 3:0.
Sygnał do ataku swoim koleżankom dały Aleksandra Sójka oraz Iga Barska, która w trzy minuty zdołała trzykrotnie pokonać dobrze tego dnia dysponowaną Irenę Szwonkę broniącą dostępu do bramki Cracovii.
Praktycznie do końca pierwszej połowy utrzymywało się wysokie tempo meczu, w którym obie drużyny zdobywały bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Po 21 minutach na tablicy wyników widniał remis 9:9. Szczypiornistki po obu stronach twardo broniły. Pięć szybkich bramek gospodyń sprawiło jednak że w 24. minucie miejscowe wygrywały 14:9.Do końca tej części gry krakowiankom nie udało się już zniwelować tel straty i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 17:13.
Tempo meczu wciąż rosło. Podopieczne Bartłomieja Dudy i Agnieszki Gawron błyskawicznie powiększały swoją przewagę czym udawadniały, że nie bez powodu stawiane są w tym sezonie do roli faworytek całych rozgrywek.
Na uwagę na pewno zasługuje gra skrzydłowej Igi Barskiej, która do zdobytych w pierwszej części spotkania pięciu bramek dołożyła kolejne pięć będąc najlepszą strzelczynią swojej drużyny tego dnia.
Niestety przetrzebiona kontuzjami ekipa z grodu Kraka nie potrafiła dotrzymać kroku dobrze dysponowanym zawodniczkom z Żor i finalnie przegrała cały mecz 36:24.
MTS Żory – KS Cracovia 1906 36:24 (17:13)
MTS: Okręglak, Skrzypek – Lira 4, Gruca 1, Olędzka, Donets 4, Maziarek, Mikosz, Wołczyk 5, Kanicka 1, Biernacka 5, Sójka 5, Pędziwiatr 1, Barska 10. Kary: 6 min. Trener: Bartłomiej Duda, Agnieszka Gawron
KS Cracovia: Szwonka – Wajda, Baranowska 4, Staroń 6, Stachowicz 1, Podzielinska, Hensoldt, Szymborska 7, Jałowicka 6. Kary: 4 min. Trener: Krzysztof Kutrzeba