To był mecz na szczycie 1 ligi piłki ręcznej kobiet. MTS Żory podejmował lidera KPR Ruch Chorzów.
Spotkanie od początku do końca było zacięte i wyrównane, prowadzenie w meczu zmieniało się wielokrotnie lecz na tablicy wyników najczęstszym widokiem był remis.
Lepiej niedzielne derbowe spotkanie z wiceliderem grupy B MTS Żory rozpoczęły zawodniczki KPR Ruch Chorzów. Po golach Poliny Masałowej i Klaudii Grabińskiej prowadziły 2:0, później Masałowa podwyższyła na 4:1, a Paulina Masiuda na 5:2.
W kolejnych minutach "niebieskie" zaliczyły przestój w swojej grze i to zawodniczki z Żory odrabiały stratę głównie dzięki Klaudii Pielesz. Nasza najbardziej doświadczona zawodniczka, była reprezentantka Polski, trafiła pięciokrotnie do bramki Moniki Ciesiółki i w 17. minucie było 7:5 dla MTS Żory. W kolejnej minucie nasze zawodniczki podwyższyły wynik na 8:5 i mogło wydawać się, że niedzielny wieczór będzie tym o którym będzie mówiło się przez najbliższe miesiące. Tym bardziej, że Katarzyna Wilczek nie wykorzystała rzutu karnego. Przed szansą na podwyższenie prowadzenia stanęła Olesia Donets, która niestety nie wykorzystała karnego trafiając w słupek.
"Mimo porażki, to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Dzisiaj faworytem był Chorzów od początku, ale myślę, że dzisiaj z naszej strony było widać walkę i zagrałyśmy bardzo dobry mecz, mimo tego, że przegrałyśmy. Brakowało tej przysłowiowej kropki nad i, bo były sytuacje gdzie mogłyśmy wykończyć to bramką, niestety wkradł się chaos, nie było tego wykończenia. Jeżeli mam obiektywnie spojrzeć na ten mecz, teraz na gorąco, to zagrałyśmy dzisiaj dobre zawody, było widać walkę i chęć, do ostatniego gwizdka grałyśmy na tyle ile potrafiłyśmy dzisiaj."
– powiedziała po spotkaniu Klaudia Pielesz.
W ostatniej minucie pierwszej części spotkania Ruch Chorzów odzyskał prowadzenie (12:11). Jednak dwie sekundy przed syreną na przerwę sprytnym rzutem zaskoczyła Zuzanna Mikosz i na tablicy wyświetlił się remis 12:12.
Druga połowa na pewno nie była przeznaczona dla kibiców o słabszych nerwach. W Ruchu rzuty karne pewnie wykonywała Kolonko i w 35. minucie to drużyna przyjezdnych odskoczyła na bezpieczny dystans 14:16. Kolejne minuty to jednak dobra gra naszego zespołu. Bramki kolejno zobywają, Patrycja Wiśniewska, Aleksandra Sójka oraz Iga Barska. W 42. minucie "Żółto-niebieski" prowadziły 20:18 po bramce Karoliny Kanickiej.
"To jest sport, musimy się pogodzić z tym, że dzisiaj byłyśmy odrobinkę słabsze, niewiele brakowało. Ocenimy to na chłodno. Można porównać pierwszą do drugiej połowy pod tym względem, że straciłyśmy 12 bramek, a w drugiej 18. To też wnioski powinny nasuwać się same. Przegrywamy mecz, trzeba się wziąć do roboty i pracować dalej. Myślę, że kibicom mogło się podobać, fajny mecz, na wysokim poziomie." Patrycja Wiśniewska MTS Żory
Kolejne minuty to wymiana ciosów z obydwu stron. Po naszej stronie doskonale radziła sobie Iga Barska, która zdobyła dwie kolejne bramki.
Tak było do stanu 25:24 kiedy to żorzankom przytrafiła się chwila przestoju. Dwa karne Natalii Kolonko i dwie bramki Natalii Stokowiec. Ruch prowadzi 25:28.
Trzy ostatnie minuty spotkania to ponowny zryw dziewczyn z miasta ognia. Niestety bramki Karoliny Kanickiej, Zuzanny Mikosz i Gabrieli Biernackiej nie wystarczyły aby pokonać spadkowicza z PGNiG Super Ligi Kobiet.
Spotkanie kończy się wynikiem 28:30. KPR Ruch Chorzów utrzymuje pozycję lidera I ligi, MTS Żory spada na trzecią pozycję w tabeli.
"Przegrywamy, ale po dobrym meczu, jestem dumny z moich zawodniczek"
– mówił po spotkaniu trener MTS-u:
Bartłomiej Duda: "Myślę, że ta publiczność która tutaj przyszła wydziała bardzo dobry Handball i mogła być świadkiem naprawdę dobrego spotkania. Przegraliśmy, natomiast to co powiedziałem w szatki dziewczynom: Jestem dumny, że mogę być trenerem tak wspaniałych dziewczyn i tak wspaniałego zespołu, który udało mi się zbudować. Mimo tej porażki potrafimy walczyć, potrafimy grać na wysokim poziomie. Także wielkie brawa dla moich dziewczyn. Chcę podziękować publiczności, która przeszła dzisiaj moje najśmielsze oczekiwania."
Kolejne spotkanie zagramy z drugą drużyną u szczytu tabeli MKS Karkonoszami Jelenia Góra.
Składy:
MTS Żory: Okręglak - Donets(3), Mikosz(4), Wołczyk, Kanicka(5), Wiśniewska(2), Biernacka(1), Sójka(3), Jaworska, Kosmowska, Barska(4), Pielesz(6)
Ruch: Ciesiółka - Polańska(2), Wilczek(1), Iwanowicz, Kolonko(9), Doktorczyk(2), Masiuda(3), Kiel(1), Radlak, Grabińska(1), Stokowiec(8), Masałowa(3)